Niedaleko pada trup od denata
W małym, spokojnym miasteczku dochodzi do serii morderstw. Ofiary łączy nie tylko fakt, że do zbrodni dochodzi w tej samej okolicy. Zabójca obrał sobie bowiem za cel jedną grupę zawodową - a mianowicie pisarzy.
Prywatne śledztwo w sprawie rozpoczynają Magda, żywo zainteresowana pewnym młodym policjantem, jej były chłopak Paweł, początkujący dziennikarz, a także grupa starszych pań,
które pod wpływem filmików z YouTube’a zaczynają wierzyć w demona mordującego literatów...
Pełna niezwykłych zwrotów akcji i czarnego humoru komedia kryminalna.
Odpowiedzialność: | Iwona Banach. | Hasła: | Humor Pisarze Prowincja Zabójstwa seryjne Polska Powieść Kryminał Literatura polska |
Adres wydawniczy: | Bielsko-Biała : Wyadwnictwo Dragon, copyright 2019. |
Wydanie: | Wydanie I. |
Opis fizyczny: | 318, [2] strony ; 21 cm. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Powiązane zestawienia: | |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Filia Nadbrzeż
05 – 480 Nadbrzeż
Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 6398
Dostępność: wypożyczana na 30 dni
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Komedia kryminalna należy czytać w określonej kolejności:
Tom 1 Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośleRegina odkrywa, że w jej telewizorze zamieszkał szatan. Ponieważ obawia się, że mogła zwariować, wzywa na pomoc Emilię Gałązkę - swoją dobrą znajomą, a przy okazji specjalistkę od końców świata. W tym czasie Paweł, obiecujący młody dziennikarz, zostaje poturbowany i uwięziony w ciemnej piwnicy. Na szczęście pomoc nadchodzi [...] |
Tom 2 Głodnemu trup na myśliDo drogiego ośrodka leczenia zaburzeń odżywiania przyjeżdżają dwie "polskie Amerykanki". Kiedy zwłoki jednej z nich zostają znalezione na klatce schodowej pobliskiego bloku, marząca o karierze prywatnego detektywa Magda postanawia rozpocząć śledztwo. Niebawem okazuje się, że zmarła kobieta była milionerką, że pochodziła właśnie [...] |